iA Writer to moja ulubiona aplikacja do wstępnego pisania tekstów. Od lat korzystam też ze Scrivenera, który jest już zaawansowanym edytorem i świetnie się sprawdza przy pracy z dłuższymi artykułami. Jednak swoją pracę zaczynam zawsze w iA. Jeśli mam jakąś myśl, pomysł na wpis otwieram nowe okienko i zaczynam pisać. Takich tekstów rozpoczętych mam kilkaset. Do tej pory aplikacja była dostępna tylko na Maci i iOS. Na szczęście jest też wersja Android. 

iA Writer - edytor tekstu iOS Android

O tym dlaczego zrezygnowałem z iPhone’a będę jeszcze pisał (choć raz już wspominałem). Teraz chwalę sobie Androida, na którym mam już teraz właściwie wszystkie potrzebne mi aplikacje. iA Writer wydano ponad miesiąc temu na tę platformę i z wielką chęcią się na nią przeniosłem.

Konfiguracja

Zacznę od jednej rzeczy, która sprawiła mi największy problem przy wstępnej konfiguracji. Do tej pory wszystkie teksty przechowywałem w iCloud, który w żaden sposób nie jest kompatybilny z Androidem. Żeby połączyć bazy i ustawić synchronizację musiałem tymczasowo wrócić do Dropboxa (z którego nie korzystam od ponad roku, ale konto nadal posiadam). Druga rzecz to konto na medium.com – jeśli ktoś tam publikuje to może je dodać i automatycznie, z poziomu aplikacji tam dodawać teksty. Biorąc pod uwagę, że ani iA ani medium nie wymagają wielkiego formatowania – to dobra para.

Funkcjonalność

Opisywać funkcję edytora, którego celem jest posiadanie ich jak najmniej – dosyć karkołomne zadanie. Ale tak – główną zaletą jest absolutne nastawianie na pisanie. Otwieramy i mamy pusty ekran. Dlatego zawsze zaczynam pracę tutaj, a kończę w Scrivenerze. Na początku chodzi mi tylko o wyrzucenie myśli i nie przejmowanie się przecinkami ni formatowaniem.

Do pisania mamy trzy tryby: normalny, nocny oraz „focus”. Ten ostatni zaciemnia cały tekst poza zdaniem, nad którym aktualnie pracujemy. Nocny odwraca kolory – czcionka jest biała a tło czarne. Sprawdza się dobrze w pociągu lub autobusie. W trybie „focusu” nigdy nie umiałem zbyt dobrze pisać – lubię patrzeć na większy kontekst niż tylko jedno zdanie.

W ustawieniach możemy wybrać rozmiar czcionki a sam edytor umożliwia minimalne formatowanie na bazie „markup” – nagłówek oraz tekst pochylony.

Na koniec możemy albo zapisać – w telefonie, albo w chmurze – obsługiwane są Google Drive oraz Dropbox. A także eksportować do PDFa, txt lub Worda. Jak wspomniałem też wyżej – możemy opublikować na medium.com po uprzednim skonfigurowaniu tokena.

I to tyle.

Dla mnie kluczowa informacja to wyjście iA Writer z ekosystemu Apple (dostępna jest też wersja desktopowa oraz na iPada) i możliwość synchronizacji wszystkich tekstów. Nie traktuję tego jako systemu do notatek, bo mam też sporo dłuższych artykułów, które dopieszczam w drodze albo dorzucam nowe myśli jak tylko się pojawią. Korespondowałem z twórcami przed publikacją tego wpisu i wiem, że rozważaja dodanie nowych chmur do synchronizacji (zależy mi na Box.com, które jest moim domyślnym dyskiem w chmurze). Kontakt jest z nimi bardzo dobry – plany rozwoju aplikacji na Androida są niezłe i kibicuję im gorąco.

 

Aplikacja w Google Play oraz AppStore.