Nikozja, zwana także Lefkozją, to jedno z najciekawszych miast świata i jedyne obecnie podzielone murem. Cypryjczycy mieszkają po jej południowej stronie, mając za sąsiadów Turków. Dwie części miasta różnią się od siebie bardzo, jak ludzie, którzy je zamieszkują.

Nikozja Południowa

Jak to stolica – jest centrum finansowym i biznesowym, największym miastem Cypru a także ośrodkiem gospodarczym, handlowym i turystycznym. Tu krzyżują się trasy z Limassol, Famagusty i Kirenii.

Jest to miasto, które ma ponad 2000 lat tradycji, więc posiada wiele zabytków, które warto zobaczyć, choć nie ona były tu dla nas najważniejsze. Większość z nich znajduje się w obrębie murów miejskich. Stare miasto położone jest w centrum i otoczone murem weneckim o długości 4,5 km, w którym znajdują się trzy bramy do miasta. Na starówce możecie podziwiać wiele kamieniczek właśnie w stylu weneckim, zadbanych deptaków ze sklepami i restauracjami, ale też kościoły czy muzea. W czasach weneckich na samym starym mieście stało około 50 kościołów. Co więcej, sporo z nich zachowało się do dziś. Najstarszy jest XV-wieczny bizantyjski Kościół Chrysaliniotissa. Z XVI wieku pochodzi Meczet Omera, który pierwotnie pełnił funkcję kościoła. Ciekawie prezentuje się w tym miejscu angikańska Katedra św. Pawła, wybudowana w XIX wieku.

Jeżeli pogoda jakimś cudem nie dopisze albo jesteście po prosu fanami muzeów, to Nikozja was zachwyci. Już same budynki z zewnątrz wyglądają atrakcyjnie. Najbardziej znane jest Muzeum Cypryjskie, w którym możecie podziwiać zabytki od neolitu do wczesnego okresu bizantyjskiego. W Miejskim Muzeum Nikozji zobaczycie jak starożytność krzyżuje się ze współczesnością. W Muzeum Etnograficznym Cypru poznacie sztukę ludową XIX i XX w, a w Muzeum Historii Mennictwa Cypryjskiego – obejrzycie stare monety. Jeżeli starczy Wam jeszcze czasu i ochoty, to wejdźcie do Muzeum Bizantyjskiego z kolekcją ikon, map i obrazów. A z ciekawostek – jest tu też Cypryjskie Muzeum Pocztowe, gdzie możecie znaleźć ciekawą kolekcję znaczków.

Z perspektywy spędzonego tu czasu zgodnie stwierdzamy, że Nikozja Południowa wygląda jak ładna, zadbana europejska stolica. I nie ukrywam, że dopiero po przekroczeniu granicy poczuliśmy, że to miasto może nas zainteresować.

Mur, który rozdziela obie części został postawiony przez Wenecjan w XVI w. Jak to stolica – jest centrum finansowym i biznesowym. Większość zabytków znajduje się w obrębie murów miejskich. …..

Przejście graniczne

Mur, który rozdziela obie części miasta, jest skutkiem tureckiej inwazji na Cypr w 1974 roku. Stoi do dziś i wygląda na to, że ma się dość dobrze. Północna część turecka od południowej greckiej oddzielone są od siebie tzw. zieloną linią, czyli strefą kontrolowaną przez ONZ. Granica ta przechodzi przez stare miasto i wygląda jak wysoki, usypany pas ziemi. Przejście graniczne bardzo długo było otwarte tylko dla turystów czy dyplomatów. Od niedawna Cypryjczycy także mogą je przekraczać. Musieliśmy się oczywiście wylegitymować i pokazać nasze paszporty, jak to w czasie kontroli granicznej.

Do dziś pamiętam, jak niesamowite jest przekroczenie granicy w tym samym mieście. Gdy pokazując paszporty, słyszymy smsy, których treść brzmi: „Witamy w Turcji”, a na Cyprze przecież jesteśmy…

Nikozja Północna

Po inwazji tureckiej, Nikozja Północna została stolicą tureckiej części Cypru. I faktycznie, od momentu przejścia przez… granicę, a właściwie minąwszy ją, ma się wrażenie sporej zmiany. Z drugiej strony wszystko wygląda inaczej – inne barwy – bardziej kolorowe, inne zapachy – zdecydowanie intensywne, inne głosy – nad miastem unosi się dźwięk meczetów. To robi wrażenie.

 

Samo dojście do muru, który dzieli miasto na pół, zajmuje nam kilkanaście minut. Mijamy po drodze mnóstwo przydrożnych bazarów ze wszystkim, czego potrzeba do życia – są tu ubrania, torebki, gadżety technologiczne, buty, no i cała gama jedzenia – z przeróżnymi przyprawami, herbatami i słodyczami. Do tego kolorowe dywany, naczynia, przeróżne tkaniny, ceramika, biżuteria czy perfumy. Widzimy też mężczyzn grających w szachy, a nad nimi całą masę gapiów – ich kolegów czy znajomych. Takich obrazków nie znajdziecie na Cyprze Południowym. Tu jest barwnie, kolorowo. Nie znajdziecie także tak wielkiej liczby kotów na ulicach. Amelia jest tak nimi zauroczona, że chce podążać ich śladem. Niewiele brakowało, a okazałoby się, że nic poza kotami nie uda nam się tu zobaczyć, ale w pewnym momencie wpadłam na pomysł, że najlepiej widać zbliżające się koty, siedząc u taty na barana. I w ten oto sposób, przyspieszamy i jesteśmy w stanie poznać tę część miasta. A stare miasto najlepiej ogląda się na nogach. Większość zabytków znajduje się blisko siebie – w obrębie murów weneckich. Ukończono je w 1567 roku.

Choć nie przepadam, żeby dawać rady, co trzeba zobaczyć, to jednak meczetu Slimiye nie powinniście pomijać. To cudowne dzieło, majstersztyk architektury muzułmańskiej. Ogromny, monumentalny, powstały w XIII w. na ruinach katedry starożytnej. To mogę też swobodnie polecić chodzenie przed siebie i zagubienie się. Na każdym kroku czyha coś interesującego. Jest tu zdecydowanie biedniej i brudniej niż w południowej części miasta.
W wielu miejscach tej części Cypru pojawiają się aspekty wyzwoleńcze – napisy na murach zachęcające do tego, aby zaprzestać różnic i granic. Gdy dochodzi się do muru, widać tylko stalową bramę z drutem kolczastym. Robienie zdjęć i filmowanie jest tu zabronione.

Arabska dzielnica

I na koniec jeszcze parę zdjęć z Nikozji Północnej, z jej arabskiej części.

a